czwartek, 1 listopada 2012

Albo wygram, albo umrę w walce.

Schudłam kilogram. 
Marne 1000 gram, ale zasada jest zasadą - jeśli coś schudnę, to mogę wrócić. Zatem witajcie ;)

Dziękuję Wam. Dziękuję za każdy pojedynczy komentarz, bo szalenie mnie motywujecie. Szczególnie należy się to Anonimowemu i Angel of Beauty, której komentarz przeczytałam później jeszcze raz i jeszcze raz i jeszcze. I popłakałam się. I po raz pierwszy od dawna uwierzyłam, że dam radę.


Zrobiłam sobie takie słoiczki jak na obrazku poniżej. Nie wiem, kto to wymyślił, ale jest geniuszem! W moich "kilogramach o zrzucenia" znajduje się jeszcze 15 takich kuleczek, ale przecież raz dałam radę, to dam i drugi, prawda?



JESZCZE RAZ WAM DZIĘKUJĘ ;*

5 komentarzy:

  1. cieszę się że wróciłaś! gratuluję straconego kilograma, mam nadzieję że w dalszym ciągu będzie Ci dobrze szło :) a z tymi słoiczkami to świetny pomysł, tylko u mnie zaraz by się czepiali jakby zobaczyli ile chcę schudnąć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję zrzuconego kilograma! Jesteś już krok bliżej do bycia szczupłą :)
    Fajny pomysł z tymi słoiczkami :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj:) dziękuję za wpadnięcie do mnie i skomentowanie pisałaś o wymarzona wagę... Chciałam 47 do studniówki, ale chyba osiągnę to dość wcześniej. Więc teraz bym chciała 45 tak do sylwestra.potem mniej i mniej. nie mam jednego celu, tak, jak Ty.:)

    Brawo zrzuconego kg! Jeden zawsze lepszy od niczego:) jesteś jeszcze młoda, najlepsze lata przed Tobą. czy ba pewno chcesz je marnować na pro anę? Tzn pewnie jaj tu jesteś, to chcesz, ale... Ech, nie będę hipokrytką;) witaj, miło Cię poznać ;) powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  4. Każdy kolejny kilogram przybliża cię do celu więc nie wiem czy to jest takie "marne 1000 gram" :)Pomysł ze słoiczkami jest świetny! Sama bym z chęcią takie zrobiła tylko od razu by się wszyscy do nich przyczepili.
    Powodzenia i chudnij :**

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj z powrotem Zakompleksiona! Dobrze, że jesteś, że nie zwątpiłaś i że zaczęłaś walczyć. Ciesze się, że moje słowa Ci pomogły. Walczmy dalej :**

    OdpowiedzUsuń