Jestem głupia i zamiast zjeść coś pożywnego, wżarłam wczoraj kawałek pizzy i tylko to przez cały dzień. Zmieściłam się w limicie, ale cholera! Mogłam za to 400 kcal zjeść tyyyle zdrowszych i bardziej zapychających rzeczy! Idiotka...
No ale uczymy się na błędach, dlatego dzisiaj zjadłam zdrowy obiad zamiast zapiekanki z makaronu, żółtego sera i kalorycznego sosu, którą zrobiłam dla rodziców ;) Bardzo mnie ostatnio ciągnie do pieczenia, gotowania, smażenia i szukam najmniejszej okazji, by coś przyrządzić.
No ale uczymy się na błędach, dlatego dzisiaj zjadłam zdrowy obiad zamiast zapiekanki z makaronu, żółtego sera i kalorycznego sosu, którą zrobiłam dla rodziców ;) Bardzo mnie ostatnio ciągnie do pieczenia, gotowania, smażenia i szukam najmniejszej okazji, by coś przyrządzić.
Dzisiaj:
kawa z mlekiem (55),
kawa z mlekiem (55),
chrupkie pieczywo z serkiem 0% (125),
jabłko (75),
jabłko (75),
zupa brokułowa (120),
surówka (100),
dwa pomidory (50)
dwa pomidory (50)
razem: 525/650 kcal.
No i w końcu wyszedł jakiś bilans, w którym spokojnie się zmieściłam, a nie dojadałam do ostatniej kalorii! Muszę się bardziej starać, chudość nie przyjdzie sama.
Masz rację, chudość nie przyjdzie sama. Szkoda tej pizzy, ale ważne, że limit kcal osiągnięty:)
OdpowiedzUsuńI dziś też pięknie!:)
Dziękuję za komplement. Myślałam, by wrzucić zdjęcia, ale gdy będzie 45, z przecinkiem. Nie jestem chuda. Gdzieś wcześniej są juz moje zdj... jeśli byś chciała. Ale nie przestrasz się :c
zjadłaś ponad 100 kcal mniej niż było dozwolone. Wow! idziesz jak burza. A pizza raz na jakiś czas, żeby potem więcej nie ciągnęło. I tak jak mówisz - uczymy się na błędach.
OdpowiedzUsuńPięknie jest.
aż ogarniają mnie chęci by spróbować jeszcze jeden raz....
Świetnie Ci idzie. Sama przeszłam SGD - raz całe, raz dwa tygodnie - więc tym bardziej trzymam za Ciebie kciuki! Trzymaj się chudo :))
OdpowiedzUsuńWażę 20kg więcej niż powinnam. Ale nie, nie mam nadwagi.
OdpowiedzUsuńMasz rację, że mogłaś zjeść dużo więcej bardziej pożywnych rzeczy za te 400kcal, ale ważne że zmieściłaś się w limicie.
Kurcze, ale super ci idzie do SGD! Ile już schudłaś?
Świetny bilans, gratulacje:)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się!
Bardzo ładny bilans ;D Zdrowy przede wszystkim:))
OdpowiedzUsuńNieźle Ci idzie SGD,ja już zaliczyłam pare porażek :D
Co do tego gotowania mam tak samo..Na samym początku było obsesyjne robienie kanapek siotrze,potem codziennie obiady,zupy.I jeszcze domownikom smakowało więc byłam w siódmym niebie.Ale przynajmniej nauczyłam sie gotować ;)