wtorek, 20 listopada 2012

Niech nasze ciała wpadną w Ciemność, już na zawsze.

Źle myślałam - nie będzie z górki. 
Dopiero zaczynam odczuwać dietę. Okropnie chce mi się jeść, jeść, jeść, jeść. 
Ale to dobrze, przecież właśnie tego chciałam.
Moja mama przed chwilą zobaczyła bloga. Bogu dzięki, że ma w dupie to co robię i nawet nie przyszło jej do głowy, że jest mój.





Może karze ci brać przeczyszczacze i będziesz do rana siedziała na kiblu.
A może będziesz się samookaleczać i walić głową w ścianę aż będzie cię boleć.

5 komentarzy:

  1. ostatnie dwie linijki- tja..

    Brawo za uczucie głodu i chęci jedzenia- ale nie dawaj sie im, PO CO!!:)
    dasz radę, wytrwasz w SGD!

    w sumie to miłe ze strony mamy, ale... :/ o mnie też nikt nie dba... więc znam druga str medalu..

    OdpowiedzUsuń
  2. List od any? ;)
    Nie możesz się teraz poddać, jesteś silna i musisz wytrwać na SGD! Trzymam mocno kciuki :**

    OdpowiedzUsuń
  3. Jedząc tak bardzo malutko nie dziwię się, że chce Ci się jeść. Ale wytrzymałaś już tak bardzo długo.. Jesteś niesamowita!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jesteś silna kochana. Dasz radę.
    Strasznie lubię jak chce mi się jeść i to kontroluje - chociaż ostatnio mi to wcale nie wychodzi.
    Nie poddamy się, będziemy walczyć do końca - prawda? <3
    Nie masz pojęcia, jak bardzo chce przeprosić za to, że mnie nie było miesiąc. Nadrobię wszystko obiecuję :*

    OdpowiedzUsuń
  5. ja też się nie dziwię że chce Ci się jeść, organizm się buntuje... i nie strasz mnie tym dopiskiem. nie brnij w to... ;*

    OdpowiedzUsuń