piątek, 11 stycznia 2013

"Czasem myślę: czas dorosnąć albo czas się cofnąć w ciemność"

Chyba nie mam problemu z jedzeniem. Fajnie tak przez parę dni kalorie liczyć tylko na oko, jeść zdrowo i nie odmawiać sobie aż tylu rzeczy.
Za to na pewno mam problem ze swoim ciałem; problem, który narósł na tyle, że wstydzę się wyjść z domu. Boję się spojrzeń. Bycia ocenianą. 
Nienawidzę iść miastem obok moich szczuplejszych koleżanek. Mam wtedy ochotę od nich uciec, żeby płakać, krzyczeć, przeklinać i drapać się do krwi w samotności. 
Za tydzień wybieramy się na dużą imprezę i one piszczą na samą myśl. A ja mam w głowie tylko ten obraz - sześć superzgrabnych dziewczyn w spódniczkach, a obok tłusta ja w dżinsach i luźnej bluzie, która hipotetycznie ma zakryć te obrzydliwe boczki.

Nigdy nie nienawidziłam swojego ciała bardziej.
ALE
Nigdy nie miałam tak dobrego podejścia do jedzenia, jakie w końcu teraz osiągnęłam.
Paradoks.


7 komentarzy:

  1. Jeżeli będziesz tak o sobie myśleć, nic dobrego z tego nie wyniknie. Po co się dołować? Jesteś piękna i kropka. Każdy jest.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przynajmniej masz dobry pogląd na temat jedzenia.. Z ręką na sercu mogę powiedzieć, że Ana również niszczy moją psychikę. Nienawidzę siebie. Patrze w lustro i siebie nienawidzę. Wiem co czujesz. Schudniemy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ajj kochana spokojnie. Jeśli naprawdę zazdrość , aż tak źle na Ciebie wpływa to pomysl sobie, że Ty już uczysz się chudnac, w wieku gdzie jest Ci łatwiej. A one przytyja za parę lat i będą zazdrościć tobie, że tak dobrze sobie radzisz z waga. Tylko nigdy się nie poddawaj, powodzenia :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. kurde,doskonalę Cię rozumiem;/ ja mam same patyki w klasie i inne znajome to takie super laski ;/ Nie martw się,schudniesz i kłopot z głowy. Przeciez po to tu jesteśmy ;0

    OdpowiedzUsuń
  5. ugh skąd ja to znam... w tamtym roku czułam się identycznie, siedziałam całymi dniami w domu, wychodziłam tylko kiedy na prawdę musiałam np na uczelnię albo jak się mleko do kawy skończyło, ubierałam największe workowate ubrania żeby mnie nie było widać...
    dobrze przynajmniej, że jedzeniowo jest już lepiej, gorzej gdyby wszystko co złe się nawarstwiło ;/
    jedz tak jak jesz teraz, a z czasem wszystko inne się polepszy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam to samo... Nienawidzę tego uczucia bycia najgrubszą wśród znajomych. Ale głowa do góry! Niedługo pokażesz im że ty też jesteś super szczupła! Tylko bądź silna :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Także i ja nienawidzę swojego ciała, nieważne czy ktoś mi powie, że jestem chuda, ja i tak wiem, że jestem grubsza od każdej spotkanej osoby. To okropne, nie potrafię się wyrwać z wiru tych myśli. Zawsze ktoś będzie chudszy ;/
    Na pewno niedługo osiągniesz swój cel i pokażesz swoim koleżankom, jaka jesteś chuda ;-)

    Trzymam kciuki ;*

    OdpowiedzUsuń