środa, 5 września 2012

Bo nie ma życia bez walki, jak nie ma czerni bez bieli

Motylkową-kopenhaską skończyłam po 10 dniach, zamiast po 13, bo miałam już zupełnie dosyć sałaty, kurczaka o smaku drewna i czarnej kawy.
Może teraz jej podsumowanie:
Data: 23.08 -> 2.09
Waga: 59,5 -> 53,8
Ramię (tuż nad zgięciem łokcia): 22 -> 22
Talia: 72 -> 66
Brzuch (w boczkach): 90 -> 82
Biodra: 96 -> 91,5
Tyłek: 102 -> 96
Udo: 57 -> 52
Jestem zadowolona z diety i polecam ją, ale prawdopodobnie już jej nigdy nie powtórzę (podobnie jak zwykłej kopenhaskiej, którą stosowałam rok temu). 

Po niej przez dwa dni jadłam mało, ale niezdrowo, więc wychodziło pewnie 1500-2000 kcal. Od razu czuję, jak "spuchłam", więc dziś był dzień detoksu na samych owocach (wyszło 380 kcal) i przedłużę go jeszcze o jutro, bo mam teraz na nie ogromny apetyt.

Póki co w mojej nowej szkole jest do dupy. Nie znałam wcześniej nikogo ze swojej klasy. Przyczepiła się do mnie jakaś dziewczyna w kolorowych trampkach, która okropnie mnie denerwuje swoją tępotą i siada ze mną na każdej lekcji. Ma zniechęcający do rozmowy skrzekliwy głos i absolutnie nic ciekawego do powiedzenia oprócz "Boże, ta od matmy jest pojebana". 
Nie wiem nawet, jak jej dać do zrozumienia, że się nie dogadamy... Zbywam ją tylko oschłym "aha", gdy po raz kolejny próbuje ze mną rozmawiać i mam nadzieję, że sobie odpuści. 
Może uzna mnie za opóźnioną i znajdzie sobie nową koleżankę. 
Trzymajcie kciuki. 

9 komentarzy:

  1. łał!!! jestem pod wrażeniem tej diety! mam nadzieję że nie będzie jo-jo ;)
    tacy ludzie są denerwujący... dajesz im do zrozumienia na wszystkie sposoby że ich nie chcesz a oni i tak się przyczepiają. wiem jak to irytuje więc oby się jak najszybciej odczepiła ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. fantastyczne efekty! zazdroszczę i dalej trzymam kciuki, za 'koleżankę' też ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładnie! :)
    Spróbuj porozmawiać raz z tą dziewczyną, może okaże się ,ze jest całkiem ok?

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurcze! Jak pięknie poleciały Ci kilogramy i centymetry! Zazdroszczę, chociaż wiem jak wiele wysiłku musiałaś w to włożyć. Ja nie potrafiłabym :(

    OdpowiedzUsuń
  5. obsesyjne pilnowanie nie jest dobre :) a co u Ciebie? efekty diety się utrzymują? :)

    OdpowiedzUsuń
  6. O jacie ta dieta to rewelacja. Ale ja chyba wole powoli ale trwale się odchudzać ;d

    OdpowiedzUsuń
  7. Jejku jak bosko poleciały Ci centymetry. Obyś nie miała jojo. Stay strong :*

    OdpowiedzUsuń
  8. hahaha, nie no, genialną masz koleżankę :D wyobrażam sobie takiego osobnika heh... przypomina się liceum...
    z czasem znajdziesz kogoś z mózgiem i się dogadasz, a ten pokemon znajdzie swoją ekipę.
    Niesamowite rezultaty jak na 10 dni, ale w sumie jedząc po 200 kcal czego się spodziewać :P podziwiam a wytrwałość, ja to pewnie bym padła po kilku dniach.

    OdpowiedzUsuń